Najczęściej robiłam chleb na drożdżach ale ostatnio postanowiłam zgłębić tajniki pieczenia chleba na zakwasie. Ale żeby takowy chlebek upiec to najpierw trzeba przygotować zakwas :)
Robi się go bardzo prosto ale kilka dni trzeba czekać na efekt.
składniki:
50 g (ok. 5 łyżek) mąki żytniej razowej
50 g (ok. 5-6 łyżek) wody przegotowanej lub mineralnej lub źródlanej
Słoik o pojemności ok. 1l
Proporcje mąki i wody są orientacyjne, bo chodzi o to by stosunek tych dwóch składników był 1:1
przygotowanie:
DZIEŃ 1.
Mąkę i wodę wymieszać w słoiku. Konsystencja powinna być raczej gęsta. NIE ZAKRĘCAJ SŁOIKA !!!! Musi byc dopływ powietrza - można go przykryć gazą lub lekką ściereczką. Ostawiamy w ciepłe miejsce (24-28 stopni C) na 24 godziny. Można też postawić go w pobliżu kaloryfera lub innego źródła ciepła.
DZIEŃ 2.
Odlewamy (wylewamy, wyrzucamy) 1/2 powstałej masy i dodajemy ponownie po ok 50g wody i 50 g mąki - mieszamy i ponownie odstawiamy na 24 godziny w ciepłe miejsce
DZIEŃ 3, 4, 5, 6 i 7
Powtarzamy procedurę zastosowaną DNIA 2
W szóstym - siódmym dniu można już piec chlebuś :)
A przepis na chlebuś na zakwasie znajdziecie w oddzielnym poście.
Z dnia na dzień zakwas zmienia kolor, zapach, pojawiają się pęcherzyki powietrza. Tak ma być. On pracuje bo go dokarmiamy. Od tego w jakiej temperaturze nasz zakwas pracuje zależy jego dojrzewanie. Jak nie widzicie postępu - czyli pojawiających się bąbelków to pewno potrzebuje troszkę więcej ciepła. Można go przestawić w inne, cieplejsze miejsce. Ale nie koniecznie - po prostu będzie dojrzewał on wolniej.
A tak wyglądał mój zakwas 3ciego dnia (i ostatniego też, bo go ciągle dożywiałam :))
Wyszedł świetny :)
Zakwas już mamy to teraz chlebuś - następny post to przepis na bardzo zdrowy, wieloziarnisty chleb z pieca.
Robi się go bardzo prosto ale kilka dni trzeba czekać na efekt.
składniki:
50 g (ok. 5 łyżek) mąki żytniej razowej
50 g (ok. 5-6 łyżek) wody przegotowanej lub mineralnej lub źródlanej
Słoik o pojemności ok. 1l
Proporcje mąki i wody są orientacyjne, bo chodzi o to by stosunek tych dwóch składników był 1:1
przygotowanie:
DZIEŃ 1.
Mąkę i wodę wymieszać w słoiku. Konsystencja powinna być raczej gęsta. NIE ZAKRĘCAJ SŁOIKA !!!! Musi byc dopływ powietrza - można go przykryć gazą lub lekką ściereczką. Ostawiamy w ciepłe miejsce (24-28 stopni C) na 24 godziny. Można też postawić go w pobliżu kaloryfera lub innego źródła ciepła.
DZIEŃ 2.
Odlewamy (wylewamy, wyrzucamy) 1/2 powstałej masy i dodajemy ponownie po ok 50g wody i 50 g mąki - mieszamy i ponownie odstawiamy na 24 godziny w ciepłe miejsce
DZIEŃ 3, 4, 5, 6 i 7
Powtarzamy procedurę zastosowaną DNIA 2
W szóstym - siódmym dniu można już piec chlebuś :)
A przepis na chlebuś na zakwasie znajdziecie w oddzielnym poście.
Z dnia na dzień zakwas zmienia kolor, zapach, pojawiają się pęcherzyki powietrza. Tak ma być. On pracuje bo go dokarmiamy. Od tego w jakiej temperaturze nasz zakwas pracuje zależy jego dojrzewanie. Jak nie widzicie postępu - czyli pojawiających się bąbelków to pewno potrzebuje troszkę więcej ciepła. Można go przestawić w inne, cieplejsze miejsce. Ale nie koniecznie - po prostu będzie dojrzewał on wolniej.
A tak wyglądał mój zakwas 3ciego dnia (i ostatniego też, bo go ciągle dożywiałam :))
Wyszedł świetny :)
Zakwas już mamy to teraz chlebuś - następny post to przepis na bardzo zdrowy, wieloziarnisty chleb z pieca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz