Miał byc pieczony ale załoga się zbuntowała i mamy sernik na zimno :)
Ale inaczej, bo z jogurtów greckich. Czyli można go nazwać jogurtowiec :)
Przechodząc do rzeczy....
Składniki:
3 jogurty greckie po 400g
2 galaretki pomarańczowe
1 galaretka na wierzch sernika - u mnie truskawkowa
1/2 szklanki KSYLITOLU lub 1 szklanka cukru pudru
1 opakowanie biszkoptów (ja mam oczywiście bezcukrowe)
ok 50 ml mleka
owoce - jakie lubicie - truskawki, maliny, brzoskwinie (moja wersja ze zdjęcia bez owoców - życzenie załogi)
Przepis: Na spód tortownicy układamy biszkopty i polewamy mlekiem tak by były wilgotne (nie mogą pływać w mleku ani mleko nie może stać w tortownicy - całe musi wsiąknąć w biszkopty).
Zagotowujemy wodę i zalewamy nią 2 galaretki pomarańczowe ale wlewamy tylko 350 ml - NIE TAK JAK MÓWI PRZEPIS NA OPAKOWANIU !!!. Mieszamy do rozpuszczenia i odstawiamy do ostygnięcia.
Jak galaretka będzie już zimna zabieramy się do robienia masy jogurtowej.
Jogurty przekładamy do garnka, wsypujemy ksylitol i mieszamy robotem do rozpuszczenia ksyliotolu - około 5 minut.
Wolnym strumieniem wlewamy całkowicie zimną (można powiedzieć lekko tężejącą) galaretkę pomarańczową.
Tu jest miejsce na dodanie owoców do masy (jakie kto ma i jakie kto lubi).
Powstałą masę przekładamy do tortownicy i odstawiamy do lodówki do stężenia.
W międzyczasie przygotowujemy galaretkę na wierzch sernika - wg przepisu z opakowania. Górę sernika można przyozdobić owocami - u mnie wylądowały mandarynki. Ale UWAGA - nigdy KIWI !!! bo galaretka oddzieli się od masy sernikowej :(. Jak galaretka przestygnie zalewamy wolniutko sernik.
Wstawiamy na kolejne kilka godzin do lodówki.
... i to by było na tyle
S M A C Z N E G O :)
Ale inaczej, bo z jogurtów greckich. Czyli można go nazwać jogurtowiec :)
Przechodząc do rzeczy....
Składniki:
3 jogurty greckie po 400g
2 galaretki pomarańczowe
1 galaretka na wierzch sernika - u mnie truskawkowa
1/2 szklanki KSYLITOLU lub 1 szklanka cukru pudru
1 opakowanie biszkoptów (ja mam oczywiście bezcukrowe)
ok 50 ml mleka
owoce - jakie lubicie - truskawki, maliny, brzoskwinie (moja wersja ze zdjęcia bez owoców - życzenie załogi)
Przepis: Na spód tortownicy układamy biszkopty i polewamy mlekiem tak by były wilgotne (nie mogą pływać w mleku ani mleko nie może stać w tortownicy - całe musi wsiąknąć w biszkopty).
Zagotowujemy wodę i zalewamy nią 2 galaretki pomarańczowe ale wlewamy tylko 350 ml - NIE TAK JAK MÓWI PRZEPIS NA OPAKOWANIU !!!. Mieszamy do rozpuszczenia i odstawiamy do ostygnięcia.
Jak galaretka będzie już zimna zabieramy się do robienia masy jogurtowej.
Jogurty przekładamy do garnka, wsypujemy ksylitol i mieszamy robotem do rozpuszczenia ksyliotolu - około 5 minut.
Wolnym strumieniem wlewamy całkowicie zimną (można powiedzieć lekko tężejącą) galaretkę pomarańczową.
Tu jest miejsce na dodanie owoców do masy (jakie kto ma i jakie kto lubi).
Powstałą masę przekładamy do tortownicy i odstawiamy do lodówki do stężenia.
W międzyczasie przygotowujemy galaretkę na wierzch sernika - wg przepisu z opakowania. Górę sernika można przyozdobić owocami - u mnie wylądowały mandarynki. Ale UWAGA - nigdy KIWI !!! bo galaretka oddzieli się od masy sernikowej :(. Jak galaretka przestygnie zalewamy wolniutko sernik.
Wstawiamy na kolejne kilka godzin do lodówki.
... i to by było na tyle
S M A C Z N E G O :)
Super przepis, jutro zabieram się do pracy ��
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis,łatwy w wykonaniu i super pyszny sernik na zimno. Dziś znów będę go robić:)i pewnie jeszcze wiele, wiele razy,bo w taki upał takie "ciacho" kradnie serca wszystkich łasuchów:)
OdpowiedzUsuńWyglada smacznie .
OdpowiedzUsuńUwaga jednak na KSYLITOL. Jest ciezki na watrobe i kumuluje sie w organizmie .
Moze troche miodu (nie pasteryzowanego) mozna uzyc , albo stevia ?