BLOK TEMATYCZNY

piątek, 6 lutego 2015

14 lat minęło gdy poznałam PRZYJACIÓŁKĘ CUKRZYCĘ

WITAM WSZYSTKICH CUKRZYKÓW - LUB JAK KTO WOLI - DIABETYKÓW - odcinek 1

Mam na imię Kasia, mam 40 lat a w maju minie 15 lat życia z cukrzycą.
A cała historia zaczęła się niewinnie. Pamiętam jak dziś. To był poniedziałek. Poszłam zrobić okresowe badania z krwi (od jakiegoś czasu kiepsko się czułam), czyli był ranek. Koło godziny 16.00 odebrałam telefon, który zmienił całe moje życie. Usłyszałam głos mojej Pani doktor:

     "Proszę jutro stawić się w szpitalu na ul. Banacha na "intensywną terapię" - ma Pani bardzo wysoki poziom cukru we krwi. Podejrzewam cukrzycę."

Rozłączyłam się i nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. A tak naprawdę to nie rozumiałam co mówiła do mnie Pani Doktor. Jaka cukrzyca? O co tyle szumu? A tak w ogóle to jutro nie mogę, bo mam ważne spotkanie w pracy.
Miałam wtedy 25 lat i żadnego, ale to żadnego doświadczenia z cukrzyca. W domu ani w rodzinie nikt nie chorował na cukrzycę więc żyłam sobie w zupełnej niewiedzy odnośnie tematów związanych z diabetologią. 
Ale nic - wróciłam do domu i opowiedziałam - wtedy jeszcze swojemu - narzeczonemu (za 3 miesiące mieliśmy zaplanowany ślub) o całej sytuacji. On jest dużo bardziej opanowany i mocno stąpa po ziemi, więc zaczął szukać informacji o cukrzycy (dostęp do netu nie był tak powszechny ale jemu jak zwykle się udało).
No i co się okazało.... że to nie żarty, że jutrzejsze spotkanie w pracy nie ma znaczenia, bo kwestia rozgrywa się o moje zdrowie i przyszłość.
Poczyniliśmy przygotowania do "położenia się" do szpitala i rano grzecznie zjawiłam się na oddziale "intensywnej terapii (nie pamiętam jak się nazywał ten oddział - wybaczcie :) ).
Ale pamiętam bardzo dobrze lekarz prowadzącego - DR JANUSZ KRZYMIEŃ. Świetny specjalista, wspaniały człowiek, rewelacyjny lekarz. Tu własnie chcę podziękować za wprowadzenie mnie w świat cukrzyków. 
I tak to się zaczęło....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz